Dla fotografia Islandia jest jak Rzym dla turysty. Tu się po prostu wraca. Nie spodziewałem się jednak, że po majowym plenerze, pojawię się na wietrznej wyspie już na przełomie lipca i sierpnia. Ale udało się! Radość! Zaciekawienie! Nadzieja! Wszystko to towarzyszyło mi zaraz po wylądowaniu na lotnisku Keflavik. Miałem przed sobą tylko 4 dni na plenery…